Godfather

/Kindze/
Byłem Godfatherem, założyłem garnitur, choć nawet p. Premier nie dostąpił zaszczytu oglądania mnie na wyjściowo.
Moja parafia stwierdziła, że jestem heretykiem i nie zasługuję na bycie Prawdziwym Ojcem Chrzestnym, ale mogę być jakimśtam kimś niższym i chrzest się odbędzie, na plebanii mam teczkę większą niż w UB i wszystkie moje grzechy wobec Kościoła są tam zapisane - banda baranów.

Komentarze

  1. wielu kontaktów ze wspomnianymi barankami (wcale nie bożymi) nie miałam, ale jednak - kilka refleksji na temat profesjonalizmu tej grupy zawodowej:

    1. podczas mojego własnego rodzonego ślubu ksiądz zwracał sie do mnie per "Katarzyno", mimo że nigdy nie nosiłam takiego 'nicka'

    2. w trakcie chrztu mojego dziecka ksiądz podszedł do małego trzymanego przeze mnie na rękach i w kontekście "kim będą te dzieci?" powiedział do mikrofonu "moze pianistą? eee... nie, ty to masz za grube paluchy" - na co ja (niestety nie do mikrofonu, bo mi nie podstawił) "moze w takim razie chociaż organistą w kościele"

    3. na pytanie ile kosztuje chrzest dostałam tradycyjną odpowiedź "co łaska" z zaznaczeniem "ale nie mniej niż sto"

    4.w okolicznej parafi plebania jest trzy razy (naprawdę trzy razy) większa od kościoła

    i po piąte, przez dziesiąte... można mnożyć...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakieś siedem lat temu zaczęli budować nowy kościół w naszej parafii. Budowę rozpoczeli oczywiście od plebanii (kościół stanął dopiero niedawno). Jakaż to piękna plebania, ileż pokoi, ileż garaży! Swego czasu bawiliśmy się tam piętnastoosobową grupą w podchody. Fajnie było, pół dnia zabawy.

    OdpowiedzUsuń
  3. wiem o czym mówisz Major...to samo mam odkąd parsknąłem księdzu śmiechem w twarz jak chciał mnie odpytać z 'Ojcze nasz' jak przyszedł po kolędzie...trzy lata temu...miałem wtedy 18 lat...Akta jak encyklopedia...SB..słowo daje..

    OdpowiedzUsuń
  4. francesca (francesca.blog.pl)19 sierpnia 2001 20:56

    Nie lubię tego tematu, ale nie mogłam się powstrzymać...
    Na pogrzebie mojej BABCI ksiądz kilka razy powiedział "żegnamy naszego BRATA" Żałosne...

    OdpowiedzUsuń
  5. a mialo byc o gangrenie. Ty sie kurde skup na glownym temacie bo ja przez caly week spac nie moglem....

    co do ksiezy. Slyszalem mase roznych opinii, ja na szczescie trafialem na prawdziwych ksiezy , z powolaniem/... mieli straszny wplyw n a moje zycie, zwlaszcza ten z licveum..(lekcje byly o 7.30 rano w poniedzialek a on rozdal nam swiadectwa na poczatku roku i co? i tylko jedna osoba nie chodzila na te lekscje).

    Co do kosciola... dla mnie to instytucja taka jak kazda inna, tyle ze zwolniona z podatkow. Poza tym niczym sie rozni sie od spolki s.a czy sp.z o. o czy innej.
    Poza tym - ludzie - sami dajecie na tace...wiec o co wam chodzi? A jesli nie dajecie to po co krytykujecie tych co daja? to ich sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  6. to że nie daję na tacę nie odbiera mi prawa do krytyki
    też spotkałem porządnych księży - myślę, że procent sukinsynów jest u nich zbliżony do procentu sukinsynów u np. bloggerów...
    osobiście zrezygnowałem z ich kosztownego pośrednictwa jakiś czas temu - mówię wprost do Boga i mniemam, że nie ma nic przeciwko

    OdpowiedzUsuń
  7. ja uwielbiam kosciol na skalce w krakowie.w. srodku tygodnia nie ma tam zywej duszy a ta cisza, pustka i tlumione swiatlo..uhhhh

    OdpowiedzUsuń
  8. Coś tam solidnie podpadłeś, albo ci księża stosują jakąś własną wykładnie Kodeksu Prawa Kanonicznego (z tego co wiem aby być chcrzestnym trza: być ochrzczonym, mieć bierzmowanie, być wierzącym katolikiem - i tu pewnie szaleje tfurcza wykładnia, której padłeś ofiarą). Ale warto przypomnieć tu opowieść samotnej matki (dawno temu) na pytanie co jest potrzebne do chrztu (trochę już podrośniętego dziecka), Kiężulo ów odpowiedział: Dziecko. Nazywał się Józef Tischner....

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolejny raz zostal poruszony bardzo drazliwy temat, w dodatku rzeka... Moze ja mialam takie szczescie do swietnych ludzi - ksiezy, nie wiem. Bardzo sie z tego ciesze, bo duzo znaczyli i znacza w moim zyciu. Dlaczego ludzie zapominaja, ze ksieza sa nikim innym jak... ludzmi. Sa tacy jak my, jak ci, ktorzy nas otaczaja. Sa bardzo rozni, zli, dobrzy, skapi, wspolczujacy itd. Nie jestem dobrym katolikiem, mam duuuuzo grzeszkow na swoim sumieniu, niewyparzona gebe i kontrowersyjne poglady, ale nie mam akt jak akta z np. afery FOS-u, badz tez cos innego. Stykajac sie z ksiezmi pamietajcie, ze to tylko ludzie, maja prawo sie mylic, bo tylko Szef jest nieomylny. Jesli nie bedzie wam cos pasowalo to mowcie im i juz, niech sie tez ucza na swoich bledach:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. ...ludzie tacy jak my?...
    to dlaczego nie płacą podatków? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A czy wszyscy z nas placa podatki?
    Poza tym jesli ktos jest anty to i tak nie mam zamiaru go do nikogo przekonywac, tylko.. szkoda mi.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty