MÓJ POKÓJ

Pokaż mi swój pokój a powiem ci kim jesteś.
Mały, asymetryczny, z balkonem.
Trzyczęściowy regał, ława na kółkach, wersalka i własnej roboty półki z dech.
Komputer, TV, wideo, wieża.
Ciągły nieład by nie powiedzieć nieporządek.
Książki, książki - czarodziejska kraina wyobraźni.
Jestem jedynakiem, kontakt z rodzicami raczej marny - typowe dziecko podwórka.
Bardzo wcześnie zaczynam sprawnie czytać i gdzieś do 17 roku czytam w każdej wolnej chwili.
Lektury mnie kształtują, wychowują, tworzą specyficzną wrażliwość. Specyficzną bo fabularną, pozbawioną kompromisów, czarno-białą, westernową.
Teraz widzę, że wychowanie tylko na książkowych bohaterach wypacza, tworzy gościa niezdolnego do życia w społeczeństwie, chyba że ma szczęście (?) zostania ideologicznym doradcą królów lub charyzmatycznym przywódcą hołoty.
Mam:
- kretyńskie poczucie sprawiedliwości Old Shatterhand'a
- lemowski stosunek do Boga
- otwartość i naiwność Szymona Chrząszcza
- nienawiść do przemocy uosobionej w "Grubasie" ze "Stąd do wieczności"
- kirstową wiarę w siłę męskiej przyjaźni
- przekonanie o prawie do wolności i szczęścia prosto z "Paragrafu 22"
- bablowskie przerażenie chamstwem
- marquezowską dialektykę (Marks przewraca się w grobie)
- uwielbienie dla sztuki rodem z licznych albumów
- podziw dla intelektu, bystrości, wiedzy, techniki
jak widać nie ma nic o miłości
Kupę chłamu wyrzuciłem i teraz mam tylko:
- Top60 - najlepsze książki świata, kupowane, kradzione z bibliotek (najczęściej), z wielkim trudem uzbierane po hekatombie pierdolonych pożyczaczy. Heller,Kirst,Capek,Jones,Babel,Sołżenicyn,Irving,Makuszyński,
S.Broszkiewicz,Redliński,Meissner,Słonimski,Marquez,Roth
,Llosa,Łysiak,Herling-Grudziński,Bułhakow,Orwell
- Słowniki, kroniki, encyklopedie
- Astronomia (stara pasja )
- Astrologia (nowa pasja)
- Brydż
- Historia broni
- Muzyka rockowa - teksty, biografie, wywiady
- Fantastyka - cały Lem i kupa pięknych staroci
- cały Tuwim, Pawlikowska-Jasnorzewska
- trochę historii sztuki
i z tym mogę jechać na bezludną wyspę.
Kasety wideo
Prawie setka, połowa to koncerty
CDs
Kilkaset kompaktów, nieźle. Uzbierałem wszystko ze swojej WIELKIEJ muzyki.
Sabbath, Cepy, Iron Butterfly, Yes, Wakeman, Doors, Janis, Purple, Crimson, Uriah, Emerson, Floydzi, Wishbone, Wały, Grand Funk, Jethro, Heniek, Santana, Cream, DCD, ONA, SBB, Marillion ...
Kwiaty
Same zdechlaki, niechciane, wyrzucone na śmietnik - oddział rehabilitacji
Ściana
Moja chluba i obiekt ataków "normalnych" ludzi
- trochę kwiatów
- "Dziewczynka w ogródku", impresjonistyczny olej Liebermanna, lubię go.
- setka największych kompaktów
- drewniany Chrystus z Zakopanego z odpustowymi koralami
- zdjęcia Black Sabbath
- bilety z koncertów Sabbath'ów, Jethro, Purpli i Santany.
- "Końskie oczy", olej Agnieszki do jej wiersza, bez ram, prezent, kocham go choć jest przerażający
"KONIE RZEŹNE"
W ciasnej, srebrnej przyczepie
Na strachem zesztywniałych nogach
Jechały rozkołysane, wytrzeszczone
Oczy koni
Z każdą minutą bliżej święta zabijania
Osamotnione stado,
Odebrane światu
SKAZANE
W przestrzeń wołają bezgłośnie o pomoc -
-nieruchome końskie nozdrza
Ale czarna pani już rozpuściła swe włosy
NIE MA ODWROTU
Odrąbane toporem losu kończyny
Spiętrzą się jutro w lisich klatkach
Lub na stołach żałosnej spuścizny
Ludzkiej żarłoczności
- Madonna", pseudoikona kradziona z Remexu z milicyjnym orzełkiem
- surowa skórka z jakiejś norki ze szwajcarskim trofiejnym stoperem i harcerskim kompasem.
- dwa bliskie sercu pastelowe konie w antyramach
- sznur medali championa Perego
- "o.n.a. & on" - w ramce, ołtarzyk Chylińskiej i Morrisona.
- "Koński łeb" olej Jerzego Kossaka
- kalendarz z 1996 z rysunkami motocykli
- wspaniała replika rewolweru Smith & Wesson No3 Russkij Model z 1872 + oryginalny tulski nabój
ks.Alieksjej w Ameryce, kontrakt stulecia, polowanie na bizony, Buffalo Bill, panienki z saloon'ów)
z rewolweru zwisa przytulanka, pluszowy piesek, dał mi go Piotrek, gdy chory, bałem się nocnej samotności
- amerykański proporczyk
- maleńkie zdjęcie śp. Alego (3-miesięczny szczeniak) w skórzanej ramce
- orzeł z PRL-owskiego sędziowskiego łańcucha
- gliniany policjant z Kowna
- puchar Perego za 1-sze miejsce w Próbach Polowych
ale wieś, nie?, zawsze miałem skłonność do kiczowatych, sentymentalnych kolaży
Ściana2
- wielki plakat Led Zeppelin ze sztuczną różą
- poprzyklejane kompakty Black Sabbath i Ozzy'ego
Bibeloty
- "Impresja syfonowa", prezent - stary prawdziwy syfon pomalowany grubo fakturzaście, czerwień, żółć, niebieski, wkomponowane w farbę suche kwiaty, koraliki, muszelka, łańcuszek, jakiś klips, wszystko zwieńczone glinianym kogutkiem
- bagnet od Kałasza
- powalerkowy proporczyk NRD-owskej 9 PANZERDIVISION
- sowiecki pagon, podarek od Saszki - wojennego współtowarzysza niedoli
- Da, ty znajesz szto obaznaczajet S.A. na etom pagonie ?
- może S.A. jak Sowietskaja Armja ?
- niet, S.A. kak SMIERT AMIERIKANCAM !!!
- maoistowska "czerwona książeczka" z 1968 po polsku
osobiście wyrolowałem durnych milicjantów przemycając ją w bucie przez rewizję pod chińską ambasadą gdzieś koło 70 roczku.

Komentarze

  1. Wszystko OK, ale czemu qr*** skoro piszesz o "pierdolonych pożyczaczach" (tak, tak, skazać ich na 25 lat nieczytania bez prawa do warunkowego :)) masz kradzione książki? Nie skrzeczą Ci one z półek co? Oj, żeby w nocy za karę zwaliły Ci się na łeb :)). Piękna śmierć dla Czytelnika nieprawdaż?

    Kurczę wszyscy o tym "Paragrafie 22", muszę go wreszcie przeczytać (w woju się nie dało, rzeczywistośc mieszała się z literaturą i byłem na dobrej drodze do schizofrenii...) Majorze-Majorze-Majorze...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój Tata opowiada (od lat oczywiście) podobną anegdotę.
    - Szto oboznaczajet USA na wasziem tankie? (dla młodszego pokolenia: Co znaczy napis USA na twoim czołgu?) pyta rosyjski czołgista amerykańskiego gdy się spotkali (gdzie to zagadka historyczna z nagrodami wirtualnymi :)). Ten odpowiada zaskoczony: United States of America !?
    - Niet towariszcz, ubij suk***na Adolfa (nie kolego, ukatrup suk***na Adolfa)!

    Dla niewtajemniczonych i kobiet: to typowy dowcip ogólnowojskowy :(((

    OdpowiedzUsuń
  3. doda do Andy'ego25 lipca 2001 17:53

    Nie czytałeś?!

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się ta wyliczanka. Nasze pokolenie. Nie wszystko znam, ale wiele.
    Dla mnie jednak książki i muzyka i obrazy i wiersze pozostają na zewnątrz. Mają znaczenie, ale nie określają tak silnie, jak Ciebie. Ja nawet swoich wierszy nie pamiętam dobrze, nie tak, zeby je zacytować.
    A konie, nie chcę wiedzieć o tym. To kolejny dowód na nieistnienie boga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie kapuję. Konie (obok kobiet, dzieci, gór, książek, Internetu, psów i kotów, bloga i 284903598 innych rzeczy) to przecież dowód na istnienie Boga. "Widział Bóg, że to było dobre". Stróżewski gdzieś tłumaczył, że powinno to być przełożone: "Widział Bóg, że to było piękne".

    To pisałem ja theologicus primitivus. :))

    OdpowiedzUsuń
  6. kabebe do andiego26 lipca 2001 01:48

    Jeśli możesz, przeczytaj "Paragraf" w oryginale, bo w przekładzie dużo traci. Ciekaw jestem, jak zazoo przetłumaczyłaby np. zdanie "The fuckin' fucker is fucked." (chodzi o zepsutą ciężarówkę).

    OdpowiedzUsuń
  7. major ukraść krowę to dobrze
    majorowi ukraść krowę to źle
    w kazdym majorze jest ileś kalego

    OdpowiedzUsuń
  8. Hm, postaram się (ale jak tam więcej takich zdanek-wyzwań dla tłumaczy to mi będzie wolno szło he he, aż taki polyglot to ja nie jestem).

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale ja mówię o "Koniach rzeźnych", o końskiej śmierci. Jasne?

    OdpowiedzUsuń
  10. qrwa przeczytałem przynajmniej połowę rzeczy z mojego pokoju.....
    Karol may te sprawy Dorsi, Pan Henio

    qrka polecam
    Gwizd - Jamesa Jonesa......
    normalnie qrka ostatnio jestem pod notorycznym jakimś wrażeniem....... tej książki

    heh powodzenia na Suwalszczyźnie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty