LATA SIEDEMDZIESIĄTE

Lata siedemdziesiąte dla Zachodu oznaczają terroryzm: Czarny Wrzesień, Czerwone Brygady. Tupamaros, Pattie Hearst, IRA, Akcja Bezpośrednia, Monachium 72, Al Fatah - porwane samoloty, politycy, bomby, zamachy, egzekucje.
A w Polsce ?
1970 - pierwszy otwarty bunt za mojej pamięci, strajki w Gdańsku, czołgi, trupy, strach. Te wypadki zmiotły Gomułkę i obsadziły na tronie Gierka.
Gomułka - tow. Wiesław, symbol przaśnego, surowego okresu pobierutowskiego polskiego socjalizmu, chamski, na starość wręcz błazen.
Gierek - zwalisty górnik-emigrant, niespełniona nadzieja na racjonalizm, swobodę, otwartość i wolność. A tak pięknie się zapowiadało.
Pomożecie ? - Pomożemy!
Trochę paszportów, dżinsy, cola i pewex'y !
Hura, idziemy do Europy. A gówno!
1976 - Ursus, Radom. Płonące komitety partyjne, strajki, KOR, milicja, wojsko.
Niewydolna gospodarka socjalistyczna, zmuszała elitę władzy do podwyżek cen. Wszystkie bunty od 1970 miały miejsce po podwyżkach cen żywności, to był zapalnik. A teraz ludzie już nie wierzyli i już nie byli tak zastraszeni. I nienawidzili milicji i partii, przynajmniej część. Teraz już będzie z górki.
1980 - Stocznia, strajk, żądania, Wałęsa. To znasz.
Ale ja jestem od pół roku w wojsku, a komunistyczne wojsko jest zawsze z władzą, nigdy z "bandami rozwydrzonych wyrostków".
Strajki, jak nigdy dotąd, rozlewają się na cały kraj. Władza straszy - jak się nie uspokoicie to Ruskie z nami zrobią porządek. I wygląda to na realną groźbę. Patrz rok 1968. A Polacy są bitni. I na Ruskich cięci.
A ja jestem w wojsku. "Jak to na wojence ładnie...". Boję się.
Pada Gierek, potem korowód zmian w partii, wreszcie Kania, Jaruzelski. Kukła Breżniewa tupie nóżką i grozi paluszkiem.
A w armii agitka pełną parą, wielkie ćwiczenia "Tarcza-81", kupa obcych wojsk w Polsce, zatroskane gęby partyjnych bonzów, strajki zalały wszystko, nędza, bida, strach ale i determinacja. I przychodzi znamienna, mroźna grudniowa noc ...
STAN
... mam służbę podoficera dyżurnego kompanii.
Jestem już "dziadkiem" (o subkulturze wojskowej, fali, kotach - później), nic mnie nie rusza, mogę pomiatać wszystkimi, a "konie" nam mogą skoczyć. Mam prawie 27 lat, mówią mi "Docent", a wokoło kupa dzieciaków.
Już po capstrzyku. Leżę na koju w mundurze i przysypiam. Młody pilnuje bajzlu.
... budzi mnie szarpanie za ramię, otwieram oko, patrzę - mój kot !!! (To niesłychana bezczelność, musiał się zbierać z pół godziny).
Jest spanikowany.
Krzyczy - "Alarm, jest alarm"
"Zara" - mówię, - "pomału, nie nerwowo, jaki alarm?"
"Był telefon od oficera dyżurnego, alarm"
"Młody" - mamroczę przez sen, - "nie panikuj, całą procedurę alarmową masz nad biurkiem, poczytaj sobie i rób co tam napisane, a jak mnie jeszcze raz obudzisz to popamiętasz kito po wsze czasy!"
I zapadam w błogi sen.
Znów szarpanie!
"Co znowu do cholery!"
I słyszę wrzask - "Do kurwy nędzy!!!" - toż to głos d-cy batalionu ppłk Jakmutam !!!
(A podpułkownik to szycha, że hej)
"WOJNA "Docent"!!!, woojna, wstawaj kurwa mać, cały pułk już w lesie, a twoja pierdolona kompania, śpi w najlepsze"
"Jaka wojna, z kim do cholery?!"
... ale już go nie ma.
Panika jak diabli, ręce latają, plecak, buty, kałasz, w mózgu wata.
Wrzeszczą, żeby pobierać ostrą amunicję - Boże naprawdę WOJNA!
Przelatuje przez głowę wizja ruskich śmigłowców walących w nas rakietami. Strach.
A potem nowe słowo - stan wojenny.
Jaruzelski, nokturny Chopina, znaczy idziemy na "Solidarność"!!
Rany, a jak każą strzelać, w mordę, do naszych?!
W majtkach pełno. Strach, strach, strach.
...
Służę w łączności.
Mój pluton to sierżant, czterech z poboru, 15-tonowy Star , razem AŁD - aparatownia łączności dalekosiężnej i drugi taki zestaw z anteną - radiolinia ( razem pchamy cały wojskowy bełkot w eter, kilkadziesiąt kanałów łączności telefonicznej i dalekopisowej.)
...
I znowu w łeb. Cały nasz pułk zapada gdzieś w pobliskich lasach w rejonie dyslokacji alarmowej a nasz pluton ... leci do Gdańska robić łączność jednostce ZOMO !!!!
Jezu, czy ja zawsze muszę wdepnąć w najgorsze gówno?!!
Gdańsk - stolica Solidarności, jądro strajków, kocioł.
ZOMO - znienawidzona formacja do rozbijania demonstracji, banda sadystycznych chamów, po praniu mózgów, ponoć sterowani narkotykami, gaz, pały, tarcze, kaski, bicie, tortury i ...morderstwa.
I ja wśród nich? A jak ludzie ruszą, czy rozróżnią moje wojskowe MORO od zomowskiego?
Boję się, aż mi się chce rzygać. Noc, śnieg i zimno jak cholera.
Cdn

Komentarze

  1. andy (wzruszony historycznie)17 lipca 2001 16:50

    Dzieki stary za to ważne przypomnienie. Czekam z wypiekami na następne odcinki (ja miałem szczęście być wtedy studentem i ominęły mnie Twoje 'przyjemności')...

    OdpowiedzUsuń
  2. >cdn

    Majorze!! Oby jak najszybciej...bo mnie szlag trafi..:))))

    OdpowiedzUsuń
  3. A wiec byłes ZOMOWCEM?

    OdpowiedzUsuń
  4. chyba sie obrażę - czy jak jesteś w oborze to stajesz sie krową Selwa????

    OdpowiedzUsuń
  5. Ty chociesz zarobić kasę ?

    To jest najprostrza droga do zarobienia
    prawdziwych pieniędzy przez Internet

    Ty przelej 10 złotych
    na pierwsze znajdujące sie poniżej konto bankowe
    Oto obecna lista:


    I. Nr konta: 59-10204274-0000150200155887
    II. Nr konta: 69 1020 5011 0000 9602 0012 9130

    Jako nazwę odbiorcy wpisz : Burżuj (dojdzie - nie bój żaby)

    Teraz zrób kopię tej strony (tekstu na niej zawartego), później
    konto nr.1 skasuj, a na drugiej pozycji wpisz swój numier konta .
    I wyślij to 41 ludziom .
    Ludzie do których wyślesz mail podadzą Twoje konto na pierwszej pozycji i kolejne piątaki
    będą już Twoje .
    Proste i logiczne.
    Ty nie zostaniesz krezusem ,ale możesz troche dorobić sobie .
    Pamiętaj by dawać to ogłoszenie na forach , których moderatorzy mają dużą wadę wzroku i nie widzą spamu :P

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty