a że tak po za tematem (chociaz sprzatanie,to akurat troche i na temat) jak tam sie czuje pajeczyca z malutkimi? wybyła gdzieś ,czy zyją na waszym wikcie?:)
ukochany kot podejrzanej o otyliową exterminację ciężko się rozchorował i musiała go dziś uśpić ... jasne, szkoda Pikusia ale tak se myślę (może gupio) - czy nie był to skutek 'klątwy Otylii'?
a że tak po za tematem (chociaz sprzatanie,to akurat troche i na temat) jak tam sie czuje pajeczyca z malutkimi? wybyła gdzieś ,czy zyją na waszym wikcie?:)
OdpowiedzUsuńto tak bolesne że proszę niniejszym M. o napisanie co się stało z Otylią bo ja mógłbym być nad miarę emocjonalny, chlip ... :(
OdpowiedzUsuńOficjalnie przekazano nam, że śp. Otylia schowała się przed zimnem, ale podejrzewamy, że padła ofiarą ścierki do mycia okien.
OdpowiedzUsuńe no,bądzmy dobrej mysli, moze faktycznie gdziwes ma lokum w ciemnym i spokojnym miejscu,zakamarków w domu wiele.Moze pkaze sie na wiosnę .
OdpowiedzUsuńukochany kot podejrzanej o otyliową exterminację ciężko się rozchorował i musiała go dziś uśpić ...
OdpowiedzUsuńjasne, szkoda Pikusia ale tak se myślę (może gupio) - czy nie był to skutek 'klątwy Otylii'?
bardzo mi przykro z powodu Pikusia,bardzo ,bardzo
OdpowiedzUsuńM. szlocha od wczoraj ...
OdpowiedzUsuń:(
dobrze że nasz Pececik zdrowy i we wspaniałej kondycji mimo 13-tki na karku
:)
I to jakiej kondycji! Nawet mnie pogonił! :)
OdpowiedzUsuń