urlop
w pracy po straszliwym zapieprzu zaskoczono mnie przymusowym urlopem, 26.07-01.09, jeeezu zwariuje, pusty dom, wszystkie plany padły, może gdzieś jest jezioro, miejsce na namiot, życzliwa dusza, niech to szlag, chłopaki porozjeżdżali się, gang gdzieś w polsce, kurwa mać, raaatuuunkuuuu ....
spoko...przeciez zawsze mowiłes, że jak bedziesz miał wolne to...hohoho...hahaha..cmok cmok cmok
OdpowiedzUsuńspoko ! do godi się uśmiechnij :)z tego co mię się obiło o oczy ( zdjecia na blogu) ma staw a nawet jeziorko i łabądki :)))
OdpowiedzUsuńa ....do gang mozna chyba podskoczyć nie ? nazwę miejscowości chyba znasz? komórę może ma ? a jak nie to na budkę przydrożną ...może się cio trafi :)
stlaśnie smieszne!
OdpowiedzUsuńgdyby ona chciała żebym tam był już bym wyjechał ...
hhhaha
STARY!!! urlop i to przymusowy!!! - REWELACJA!
OdpowiedzUsuńzobaczysz, ze jeszcze Ci go zabraknie we wrzesniu :)