Napoleon Bonaparte


Poniższy wierszyk był ze mną od maleńkości.
Ba! Był z moim Tatą od maleńkości!
Opowiadała (czytała?) go Ojcu jego Mama czyli Babcia Wika.
W ostatnie Święta Bożego Narodzenia próbowaliśmy go razem odtworzyć.
Udało się tylko tyle co poniżej.
Wielu zwrotek wogle żeśmy sobie nie przypomnieli.
W niektórych widać przekłamania ale staraliśmy się aby brzmiał tak jak go Tata słyszał w roczku na ten przykład 1930 i niewiele z niego rozumiał.
Czy komuś coś ten wierszyk mówi?
Ciekawe czyj on jest?
W sieci go nie znalazłem ...
Gdy go słuchał Tata wiersz miał pewno już ze 100 lat i niósł kilku pokoleniom przed nim słowa pamięci o losach Ojczyzny.
A II Rzeczpospolita miała całe 7 lat gdy Babcia Wika powiła mego Tatę jako swoje piąte dziecko (choć z drugiego męża)
Sentyment mam ..



* * *

Usiadł dziadek przy kominku
grzeje w ogniu zeschłe ręce
młodym chłopcom opowiada
jak to było na wojence

Przy ognisku biwakowym
gdy wojenne ścichły gwary
siadywali brygadiery
i hułani i huzary

Lśniły czaka i bermyce
kirasjerów lśniły zbroje
.................................
.................................

Szły legiony napoliońskie
gdy je wodził kapral mały
aż się niebo uśmiechało
aż się ludy dziwowały

Toć baterie były dzielne
częstochowska panno święta
płakiwała matka ziemia
krwawą rosą przesiąknięta

Do ataku jak na gody
szła francuzka gwardia stara
vive la Frace, vive la Pologne*
w imię ojca, naprzód wiara

Nie zdobyły napoliońskie
szymer złoty, hafty srebrne
...............................
...............................

...............................
...............................
nosił surdut na mundurze
i kapelusz trójgraniasty

Postać, panie, niby licha
jakaś kusa, jakaś drobna
do zdobywcy Europy
ani za grosz nie podobna

Gorącymi strumieniami
pod Waterloo krew się lałą
jakby ziemia nad cesarzem
krwawą rosą zapłakała

Jakby ziemia zapłakała
nad cesarzem Napoleonem
co na bitwę patrzył z dala
okiem łzami zasrebrzonem

I wydarli nam cesarza
i wydarli go na wieki
pod wierzbami płaczącymi
w obcej ziemi śpi daleki

Śpi wygnaniec w obcej ziemi
gdzie go duchów strzeże warta
bo
musiała konać gwardia
za cesarza Bonaparta

* wiwlapele - tak to brzmiało w oryginale

Komentarze

  1. Na to pytanie mógłby tylko odpowiedzieć tylko imć Ignacy Rzecki, Krakowskie Przedmieście 7 (wejście z bramy po prawej)...

    OdpowiedzUsuń
  2. ....Dzień Zwycięstwa,
    maj zielony, białe kwitną bzy,
    dziadek usiadł zamyślony,
    wspomniał wojny dni.

    Jak z radziecką armią sławną,
    w bój na wroga szedł,
    działo to się tak niedawno,
    a zda się, że wiek.

    Jak miał Miszę towarzysza,
    co w okopach padł,
    można było z takim Miszą,
    przewędrować świat.

    Dzień Zwycięstwa, maj zielony,
    białe kwitną bzy,
    dziadek siedzi zamyślony,
    wspomniał wojny dni....

    z rytmu ,taktu i słow przypomina ten właśnie.Ciekawe,moze ktoś przeprobił Twój wierszyk na ten?

    OdpowiedzUsuń
  3. Stanisław Aleksandrzak (1909 - 1985)a autorem wiersza był ponoć on.
    I mógł pamietać tamten,przerobić go ,nie?

    OdpowiedzUsuń
  4. Na poczatku lat 50 razem z bratem wzrastalismy z tym wierszem czytanym w wypisach literatury z poczatku 20 wieku. Ta ksiazka jest do dzis w posiadaniu mojego Brata.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty