Annapurna II







Restauracja ANNAPURNA
adres: Warszawa Wola ul. Twarda 56 (prawie róg Żelaznej)
kuchnia indyjska, tajska, tybetańska, nepalska
wizyta druga
zamówiliśmy:
* masālā ćāy - indyjska, mocna, słodka, czarna herbata gotowana w wodzie z mlekiem, kardamonem, imbirem, goździkami i cynamonem
* tofu smażone w cieście
* mutton bhutawa - jagnięcina po nepalsku z cebulą i zielonym pieprzem
* palak aloo - ziemniaki zapiekane w szpinaku z pieca tandoor
* roti - indyjskie chrupiące placko-chlebki
* aloo paratha - placko-chlebki zapiekane z farszem ziemniaczanym na otro
* haluwa - semoliny delikatnie gotowane w mleku z dużą ilością orzechów
* soki
ocena jedzenia: wszystko odadozet ZAJEBIŚCIE SMAKOWITE !!!! a jagniaaaczek no kuuwa miód najsłodszy (choć na ostro)
koszt: 88 pln
internet: twarda56
kucharze: śniadolicy
obsługa: śmiała, szybka, brzydka i przemiła blondyneczka (nazwała mnie mężem M.:)
wystrój: może być
muzyczka: stonowana, dalekowschodnia
kibel: extra
palenie: zabronione
dostawa na tel.: gratis (zamówienia >40pln)
www: annapurnarestauracja.pl (under conctruction)
wnioski: zaglądać jak najczęściej

Komentarze

  1. ale z jakich stron ci sniadolicy? Paki, Tyb, hInd?

    OdpowiedzUsuń
  2. ważne pytanie!

    zostanie zadane następną razą

    OdpowiedzUsuń
  3. co trudne?
    zadanie pytania śniadolicym ską∂ pochodzą?

    nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  4. Pytanie nie, rozpoznanie bez pytania!

    Przyznaj się, knajpy piszą do Ciebie, dają zniżkę w zamian za opisanie ich na blogu cooo?

    OdpowiedzUsuń
  5. a skąd ja mam na Boga wiedzieć czym sie różni Hindus od Szerpy, Gurkhi czy Taja

    to ja sie wole ZAPYTAĆ

    .......................

    jednorazowo jedzenie dla 2 osób na miejscu i na wynos za darmo, tyle że muszę zapłacić a jak recenzja będzie dobra to zwracają koszty w ciągu tygodnia
    uczciwy układ

    OdpowiedzUsuń
  6. To zapytaj czy drugiego recenzenta za jedną porcję (choć dużą) nie potrzebują! ;-)

    Ale ci kucharze to na golasa nie stoją - przeca można (próbować) rozpoznawać po stroju wystającym spod fartucha. Taki Gurkha siecze mięso nożem kukri na ten przykład, a Tybetańczyk lepi momo mantrując, powysilaj zwoje...

    OdpowiedzUsuń
  7. I czy na kartę w ciągu tygodnia zwracają...

    OdpowiedzUsuń
  8. słyszałem że Gurkhowie są mocno nerwowi na pytanie o ich kukri ...

    to ja dalej wole ZAPYTAĆ o pochodzenie

    .............................


    byliby chętni ale tester ma limit wagi do kwintala, łapiesz się? ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. prośba do wszystkich gapowatych którzy przeoczyli thumbnaile fotek z RACHEL's ROOMS by obejrzli i podziwiali malunki co zrozumieć pomoże prędkość łososiowania

    nie żebym się jakoś upierał specjalnie ale zaraz notka przeńdzie do archiwum a tam nawet psa z kulawą nie zagonię :)

    OdpowiedzUsuń
  10. widzialam,widzialam;)że znaczy sie fascynowały cie te morskei stworzonka?:)

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo mnie fascynowały!

    w planie wycieczki głownymi punktami były Jerozolima i Petra ale ja i tak po cichutku cały czas powtarzałem, Zatoka Akaba, Morze Czerwone, rafa, rybki, jeżowce, maska, fajka, płetwy, Zatoka Akaba, Morze Czerwone, rafa .....

    więc widok ten podrajcował mnie niezmiernie jako że Ejlat leży już nad Zatoką Akaba itd ....

    A nasz obrazek z Bonanzy tyż pikny!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty