Rodzinna Wielkanoc
---> * <-- --> * <---
Satysfakcja ogromna bo dawno już nie spotkaliśmy się w tak pełnym składzie. Zwróćcie łaskawą uwagę na najmłodszego 'wnuczka' Diablo Służewskiego na rękach Pawła - to chihuahua krótkowłosy.
Brakło mi tylko Stryja Henryka ale solennie sobie obiecałem odwiedzić go po Świętach.
Kiedy wieczorem już został tylko Mój Tata (rocznik 26) sprowokowałem wspomnienia okupacyjne - wieś Szamoty nad Utratą (pod Nadarzynem), dwa ostanie oddziały szkoły elementarnej, wiatrak, produkcja bimbru, warsztat motocyklowo-rowerowy, Dulag 121, menu, ubrania, rozkład dnia - baaaardzom rad, Tata chyba też :))))
fajna rodzinka:)
OdpowiedzUsuńNo, teraz to inna rozmowa, widać pokolenia! :))
OdpowiedzUsuńPS. Synów się nie wyprzesz - to mówiłem ja, antropolog amator drugiej klasy.
wcale nie zamierzam, moge nawet synowej sie nie wyprzeć ...
OdpowiedzUsuń:))
Synowej nie wolno tykać (nawet po rozwodzie syna). Myślec wolno, ale nie polecam... ;-)
OdpowiedzUsuńsie zastosuję ....
OdpowiedzUsuńa co o psie powiesz? :)
Boże, ustrzeż mnie przed przymusem wypowiadania się na każdy temat! ;-)
OdpowiedzUsuńJak towarzyski to tak, ale te małe to złośliwe i hałaśliwe są, i gonią rowerzystów ;-)
ja sie nie pytam ogólnie czy ładny jest tylko czy wolno mi go tknąć ewentualnie tak jak nie wolno mi tknąć synowej, no!
OdpowiedzUsuń:)))
To nie ma już kogo innego do tknięcia? ;-)
OdpowiedzUsuńW tym, że naprawdę nie zrozumiałem pytania to chyba i odpowiedź jest zawarta...
problem jest semantyczny bo cóż znaczy tykać?
OdpowiedzUsuńTy mnie tu w semantykę nie uciekaj lawirancie, problem jest i już dobrze wiesz jaki...
OdpowiedzUsuńI Adam poznał Ewę.
I co, 'cóż znaczy poznać', panie mundralinski?
Aj waj wielkie mi halo!
OdpowiedzUsuńWidział ją kiedyś na dworcu w Koluszkach i poznał normalnie po latach - niektórzy mają nieziemską pamięć do twarzy ...
Instrukcja
OdpowiedzUsuńna przybycie Kostuchy
wszystkie z siebie zrzuć ciuchy
żeby ją przyjąć czule
zrzuć spoconą koszulę
i ściągnij stare spodnie
żeby ją przyjąć godnie
no i zdejmij bieliznę
niech weźmie cię jak mężczyznę
od pięty po łysinę
przyjmij ją jak dziewczynę
lecz rozebrany do naga
nie próbuj czymś jej przebłagać
od oczodołów po tyłek
nie wciskaj się jej na siłę
nie sprawisz jej zawodu
żałosnym brakiem wzwodu
swoim otchłannym łonem
kroczem kościstym i śliskim
na tamtą wciągnie cię stronę
Ciekawym (umiarkowanie) tych Szamot.
OdpowiedzUsuńpojedziemy rowerkami
OdpowiedzUsuń3x bylismy w okolicy i nie udało mi sie znalezc
teraz po przejrzeniu mapy satelitarnej mam namiary lepsze :))))
Mom mape papierowom dobrom...
OdpowiedzUsuńprzyda sie
OdpowiedzUsuńna zumi.pl najwieksza skala satelity jest 1:36 no gałązki małe na drzewach widac :))))
Rozumiem, że te gałązki do zakanszania piwa? ;-)
OdpowiedzUsuńapropos PIVA - klikknij na SZAMOTY, odjedź troche i popatrz na zaplanowana przeze mnie trase:
OdpowiedzUsuńUrsus, Opacz, Falenty, Magdalenka, Antoninów, JABŁONOWO, Szamoty
trasę powrotna pozostawiam na żywioł
jak przejdziesz na satelite to w Szamotach zobaczysz hale wielkie - to VIET*NAM*CENTER, ponoć bardzo dobrze tam karmią i wogle warto połazić ...
i zauważ że Szamoty leżą w mafijnym trójkącie Rusiec-Parole-Magdalenka :))))
OdpowiedzUsuńMnie to mówisz? to Oczywista oczywistośc! :)
OdpowiedzUsuńWitam, przywiało mnie na tą strone w czasie poszukiwania czegos o Wyszogrodzie (mojego rodzinnego miasta, gdzie nadal jestem)Musze powiedziec, ze piszesz naprawde ciekawie. Dobitnie ukazałeś to jak wygladał w tamtym okresie. A dom Twojego Dziadka, wiem gdzie był! Pamiętam! Chodziłam tam zbierać miętę gdy był już pusty :) mieszkam niedaleko. A Wyszogród? Dzięki Bogu nareszcue zaczal sie rozwijać. Jest restauracja, knajpy, zabezpieczyli skarpę, "centrum" miasta jest modernizowane. Tylko molo w stanie opłakanym, bo grozi zawaleniem.. ech.. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń