Kubańskie, hotelowe żaby



Komentarze

  1. Te ślipia to od poglądania mają!

    OdpowiedzUsuń
  2. szczególnie że po nocy łażą po twarzach psiejuchy ...

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczności,całkiem sympatyczne żabiszcza:) ta zielona ładniejsza nieco i rozczulaja mnie te ,,paluszki"

    OdpowiedzUsuń
  4. a nie,ta mała też fajna,poprzygladałam sie z bliska i podobaja mi sie obie

    OdpowiedzUsuń
  5. andy dociekliwie13 marca 2009 02:13

    Czy z charakterystycznym cmoknięciem łapki podnoszą z policzka?

    OdpowiedzUsuń
  6. Małagosia obudziła mnie pierwszej nocy mamrocząc z pretensją przez sen za co ją biję mokrą szmatą po twarzy, a to zaba jej skoczyła ... :))

    a hotelowisko (czy wł. camping) nazywało się Villa Aguas Claras i było pod Pinar del Rio

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałem tej przyjemności gościć ich w pokoju,jednak moi sąsiedzi z domku obok i owszem.
    Syn ich przestraszył się okropnie jak mu coś takiego łaziło po oknie w łazience.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty