Listopadowy spacer z Pecetem



 


Pecet to kocur M.
Nigdy nie miałem ciągot.
Jakoś się zaprzyjaźniliśmy czego dowodem spacer.
Bosaczkom, na smyczy i z fuckiem ale zawsze ... :))
Fajny jest - leniwy, ciekawski, 'dojrzały', ostrożny neurastenik.
Dotrzemy się jakoś w walce o byt ..
I myszki :)

Komentarze

  1. bardzo sympatyczny Pecet ,i ze taki pokorny z tą smyczką, no,no
    fajne zdjęcie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. hehehe:) TY Z KOTKIE NA SMYCZY ?!?
    Osobisty na tyle mial tolerancji że pozwala Kubie jeździć z nami i ywentualnie jakisspacerek kiedy to mła lub Młoda smycz czyma ale ON ?!? nigdy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak sie tak ostroznie otwierało to zdjęcie to pomyślałem - KOZĘ PROWADZI NA SMYCZY!!! A tu kotek :/

    OdpowiedzUsuń
  4. pasujecie do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. TO TY? KWA KWA KWA ...

    OdpowiedzUsuń
  6. hasło: zpsyf (???)

    Podobny do naszej tutejszej domowej Buni :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty