M jak Muzeum Lenina


Aktualnie Muzeum Niepodległości przy Grubej Kaśce.
A właściwie to film oglądaliśmy ruski w muzealnym kinie.
'Водитель для Веры' się nazywał a dzieje się rzecz w generalskiej rodzince na Krymie w 1962.
Piękne widoki i miło posłuchać russkowo jazyka.
I przystojny jak z Hollywood woditiel wzmiankowany.
No i niepokojąco urokliwa tytułowa Wiera.

I 'Wołgi', 'Czajki' i 'ZiMy' stareńkie i 'Urala' z koszem dojrzałem.
KGB, Sewastopol  i odpady radioaktywne.
I abort niedoszły w państwowej klinikie i psychuszka s blinczikami ...
kriestiansko-raboczaja krasnaja armja z epoki Chruszczowa.
I makarowy w akcji.
I Swieta maleńka w beciku.
Ale całą przyjemność popsuł mi jakiś burak chędogi z pierwszego rzędu co się odwracał ze zgorszeniem na mnie jak tylko najmniejszy dźwięk wydałem ze się, no kurrwa jakby w katedrze był na mszy karaś kopany w pysk ...
A potem papusialiśmy w 'Barze przy Kaśce' i do robo na noc.

PS
gogle z różowych stały się pąsowe i serce tłucze się oszalałe ze szczęścia ...


Komentarze

  1. a ja ci w rewanżu polecam książkę Władymira Sorokina 'Dzień oprycznika' - 2027 rok, Rosja ..
    la mnie bomba!!

    OdpowiedzUsuń
  2. film mocno daje po mózgu. Mnie wbijała w fotel gra tych aktorów. Dawno nie widziałam, żeby ktoś TAK kurwa grał. (scena z żelazkiem np. niby banał - a majstersztyk).
    Kamera też fajnie - takie zbliżenia twarzy.
    Chcę pójść jeszcze raz.

    OdpowiedzUsuń
  3. i teraz przeczytałam o tym, że Stupka grał generała. O kurna, wreszcie rozumiem, dlaczego te piosenki nad wódką takie były ukraińskie, no....
    Zarąbisty, co nie?

    OdpowiedzUsuń
  4. pierwaja pulia ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Bałakława, mmmmm...
    Urokliwe miejsce (można było wyhaczyć w scenach z rejsu statkiem) z długą i ciekawą historią.

    OdpowiedzUsuń
  6. Liubo, bratcy, liubo…

    Kak na groznyj Terek vygnali kazaki,
    Vygnali kazaki sorak tysjacz loszadiej.
    I pokrylas pole i pokrylsja bereg,
    Sotnimi parublenych pastrelenych liudiej.

    Liuba, bratcy, liuba, liuba, bratcy, zhitj
    S nashim atamanam ne prichoditsia tuzhitj.

    Ataman nash znajet kavo vybirajet
    “Eskadron pa koniem”, da zabyli pra minia.
    Im nastalas volia da kazaczia dolia,
    Mne dastalas pylnaja, garjuczaja zemlia.

    Liuba, bratcy, liuba…

    A pervaja pulia, a pervaja pulia,
    A pervaja pulia v nogu ranila kania.
    A vtaraja pulia, a vtaraja pulia,
    A vtaraja pulia v serce ranila minia.

    Liuba, bratcy, liuba…

    Zhinka pagarjujet, vyjdet za drugova.
    Za mavo tavarishcza, zabudet pra minia.
    Zhalka tolko voliushki vo shirokom poliushke,
    zhalka sabli vostroj da bulannava kania.

    Liuba, bratcy, liuba…

    OdpowiedzUsuń
  7. A u mienia takaja wiersija kozaczoj piesni:

    1. Как на черный берег выгнали татары,
    Супротив казаков сорок тысяч лошадей,
    И покрылось поле, и покрылся берег,
    Сотнями порубанных, пострелянных людей.

    Припев:
    Любо, братцы, любо, любо, братцы, жить,
    С наши атаманом не приходится тужить.

    2. А первая пуля а первая пуля,
    А первая пуля пуля ранила коня,
    А вторая пуля, а вторая пуля,
    А вторая пуля - ранила меня
    Припев:

    3. А жена разлюбит, выйдет за другого,
    Выйдет за другого, и забудет про меня,
    Жалко только матушку, матушку-старушку,
    Матушку-старушку, да буланого коня.
    Припев:

    4. Вот умру в степи я, над моей могилой,
    Разнесет лишь ветер, только сорную траву,
    Где сложил под саблями, под саблями татарскими,
    Буйну, да кудряву, да красиву голову.

    OdpowiedzUsuń
  8. jak pojdziesz jeszcze raz na Woditielja to bardzo prosze o zapamietanie (zapisanie) nazw dwu okrętów na paradzie które padają w komentarzu z ust zapowiadacza ...

    OdpowiedzUsuń
  9. jednemu chyba 'Michaił Kutuzow' było ..

    OdpowiedzUsuń
  10. statek, statkiem, ale z postaci podoba mi się najbardziej KGBista, a nie zapamietałam jak się nazywal.

    OdpowiedzUsuń
  11. jewo zawód - Tawariszcz Kapitan!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  12. mój ulubiony bohater tego filmu.

    OdpowiedzUsuń
  13. adiutant Sawieljew - Andriej Panin

    tu masz ładny i obezerny opis filmu:
    http://exler.ru/films/02-12-2004.htm

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak już tak miotał się pod koniec, to przypominał trochę Gary'ego Oldmana.
    Od początku był szemrany...

    OdpowiedzUsuń
  15. no ja lubię szemranych.

    OdpowiedzUsuń
  16. a we mnie budzi odrazę - wredny typ i do tego niekonsekwentny ..

    OdpowiedzUsuń
  17. a kto uratował Swietę?

    OdpowiedzUsuń
  18. no mówię przecież - niekonsekwentny wredny typ!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wiktor do niego pasuje. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. weź pod uwagę, że gdyby był konsekwentnie "dobry" nigdy nie miałby szansy tego zrobić...

    gdyby był natomiast konsekwentnie zły zabiłby oboje bez mrugnięcia okiem

    dlatego ujmuje własnie niekonsekwencja - w tym jest siła postaci i jej cieławieciestwo.
    Swoją drogą zastanawiam się, czy wstręt do takich osób nie wynika ze strachu.

    Ale skoro już dobro i zło to facet wydaje mi się najbystrzejszy z tej całej grupy i dobry.
    Miał (ze względu na charakter wykonywanej pracy) zadanie "załatwienia" generała i grania tymi ludźmi. Jego prawdziwa natura (jeśli się objawia) objawia się własnie w tym co robił z własnej inicjatywy. Co do zmiany frontu względem generała - wolty przypisuję zmianom rozkazów z centrali, ale tam gdzie działał sam - działał "dla dobra".

    No ujął mnie chłop i już. Ten typ mnie kupuje :).

    OdpowiedzUsuń
  21. proszę się powstrzymać od komentarzy :).

    OdpowiedzUsuń
  22. Już to zrobiłam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  23. dobry bo nie rozstrzelał Wiktora i niemowlęcia, a mógł przecież

    wolałbym kupić tyfus albo cholerę ... :)

    OdpowiedzUsuń
  24. ale rozumiesz, że gdyby był dobry to by nie żyła, to takie cholera ułańsko szabelkowane - być w jednym kolorze.

    No fenomenalna postać dla mnie. Tyle.

    Inne jesteśmy :).

    OdpowiedzUsuń
  25. zdecydowanie inne jesteśmy, taaaak :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Raz jesteście inne, raz jesteście podobne, ja już nic nie łapię... ;-)
    A jak się do tego ma Gary Oldman? He?

    OdpowiedzUsuń
  27. Kojarzę nazwisko nie kojarzę chłopa (oglądałam zdjęcia niepodobny).

    Mnie zafascynował charakter tej postaci, a teraz dodatkowo fakt, że coś tak niesłychanie pozytywnego dla mnie jest dla Was tak jednoznacznie negatywne.
    Aż mnie przytkało.

    Facet imho wykonywał zwykłą robotę KGBisty: niszczenie życiorysów, robienie miazgi z ludzi, manipulacja - by osiągnąć efekt oczekiwany przez "Centralę" i wyćwiczony odruch obojętności na brutalne wykańczanie innych, żeby to rodzin, wyćwiczona gra i kłamstwo jako narzędzia pracy.
    Nie był tam w charakterze przyjaciela domu, lub adiutanta, tylko w innej robocie.

    Jak się weźmie na to poprawkę, to dopiero w niesłychanie ciekawym świetle widać jego decyzje: bo podejmował je ewidentnie tam gdzie mógł decydować sam (nawet za cenę własnego ryzyka). To musiało wymagać ogromnej dobrej woli - przecież on wiedział, jak się skończy "misja generał", ocalenie żadnej z postaci nie było w jego interesie, a grał dla nich. Fajnymiś no :).

    OdpowiedzUsuń
  28. dobra kończę te wywody. Nie wieta co dobre, trudno :).

    OdpowiedzUsuń
  29. Dla mnie żałosna postać, ale widocznie nie wiem, co dobre.
    Miałam powstrzymać się od komentarza, ale skoro tak prosisz...

    OdpowiedzUsuń
  30. Racja jest jak dupa - każdy siedzi na swojej.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  31. OK, był fajny jak dres który tylko skopał staruszke a przeciez mogł zabić ...
    szcz. fajnie im poszło z 'dezynfekcją' Wiery - dziesięciu chłopa z pizdoletami w pustym domu, ruch za firanką i fiuuuu ... dziura w piersiach na durch
    pomyslalas o tym co po tym?
    jak sie znalazl Wiktor jako dezerter?
    co bylo ze Swietą?
    czy Lidia dała rade?
    czy Wiktor wrocil po nią?
    a może zostali razem?
    eeee, raczej go zastrzelili gdzies w obławie ...
    a Lidia zgorzkniala oddala małą do sierocińca
    chiba dobry dziad pieprzony troszku przyłożył ręke do tego nie?

    i do tego cię kupił niedrogo ...

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie rozumiemy. Ja nie twierdzę, że tego nie było, tylko biorę poprawkę na wykonywaną przez faceta pracę.

    A Ty wydajesz się zapomninać, że Wiktor nie kochał Wiery i ją cynicznie oszukiwał, żeby mieć "karierę", zgwałcił pokojówkę (fakt, że go prowokowała) a Wiera była rozwydrzoną dziuńdzią, z paskudnymi manierami i wyobrażeniem niewiadomo jakim na swój temat, do którego swoim zdaniem miała prawo z powodu kalectwa (ile można zwalać na kalectwo). Poza tym sama chciała zabić dzieciaka.


    To są widzisz klisze - "dobry" - "zły". Mózg ludzki pewnie takich klisz czasem potrzebuje, ale ja ich nie lubię, uważam za przeczenie rzeczywistości.
    W tym filmie nie ma "dobrych" i "złych" postaci. Wszystkie są złe i dobre zarazem, co mi się podoba bo to jak w życiu.

    KGBista mi się podoba, bo biorąc pod uwagę swoje położenie robi chyba najwięcej ze wszystkich aby wykroczyć poza to co go ogranicza.
    Reszta leci ogranym schematem. Generał szuka męża dla córy, córa pogardza mężem. Widać, że gdyby nie "nóżka" to zostawiłaby go przy pierwszej okazji. Wiktor chce kariery. Wszystkie postaci mają dobre momenty, kiedy wyłamują się ze schematu w jaki je wciskają uwarunkowania, ale u kolegi Wiktora tego jest (biorąc pod uwagę jego warunki) najwięcej.

    No już.

    OdpowiedzUsuń
  33. a a'propos tragedii, pamiętaj że ona nie była winą tego jednego człowieka tylko faktu, że tam był komunizm, Amerykanie wyciągneli Chruszczowowi odpady radioaktywne i generała trzeba było udupić, co wywiadowca wiedział od poczatku.

    Ci ludzie BYLI skazani na śmierć. Atakowanie jego w takiej sytuacji jest trochę jak pretensja do zomoli, że ktoś im wydał rozkaz "strzelać". (wogóle to nie on zastrzelił a kolesie od "dezynfekcji").

    OdpowiedzUsuń
  34. jakoś tak mi głupio, nie chcę się o to kłócić i tak wszystkiego nie uzasadnię, ale to jedyny typ (psychologicznie) do którego w tym filmie mam pełne zaufanie.

    OdpowiedzUsuń
  35. systemu nie stworzył Dzierżyński, Beria, Czernienko ni Putin, system stworzyli ludzie chętni z nim współpracować - jak twój bohater właśnie
    nikt nie przytuli Wiktora, cichego bohatera tego filmu, faceta który powinien być ludożercą po przeżyciach dzieciństwa, faceta który może chciał się wżenić w oficerski patent ale pokochał kobitę w ciąży, faceta, który dla nich wszystko poświęcił, pobujał się między przaśną Lidją a trudną Wierą ale wybrał w końcu i postawił na szali własne życie ...
    eeeeeh, szkoda słów, każdy wybiera se bohaterów jak mu serce a może i rozum dyktuje ..

    OdpowiedzUsuń
  36. jak Wiktor Lidję zgwałcił to ja jestem Wietnamczyk, a jak nie kochał Wiery to na dodatek z domieszką krwi mongolskiej
    twoje oczy 'widzą' inaczej niż moje
    i dobrze, cała w tym radość, różnijmy się ale kindżały niech śpią w pochwach ...

    OdpowiedzUsuń
  37. no Wiktor zupełnie nie mój, a z tą miłością (hehe).
    Faktycznie różnim się wielce (tu łoko tam widelce :).
    Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  38. A tak serio: niesamowite róznice wychodzą przy głupim filmie. Gdyby nie ta gadka nie wiedzielibyśmy o TAK SKRAJNYCH swoich poglądach na ludzkie motywacje. A niby się znamy....

    OdpowiedzUsuń
  39. cała przyjemność po mojej stronie ..

    OdpowiedzUsuń
  40. druga moja ulubiona postać to mądra Lida.

    się nazywa inny świat

    OdpowiedzUsuń
  41. ostatnio faktycznie CAŁA po Twojej stronie i niech tam dziewczyna zostanie :)
    buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  42. i tak niech będzie do końca świata i jeszcze jeden dzień
    i trzymać się tego będę jak pijany płota do ostatniej kropli krwi
    amen

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty