Piotrek się ożenił ...
Wczoraj wieczorem poprostu poszedłem do Reala i kupiłem wszystko jak leci - buty, skarpetki, spodnie, koszule i marynare.
Ślub odbył się w Ratuszu.
Panna młoda jak czerwona fregata pod pełnymi żaglami.
Chłopaki eleganckie że hej!
Adaś pętał się uporczywie po rodzicach nie pozostawiając wątpliwości :)
Pięknie było.
Zajechali tym smokiem ze zdjęcia, it was long seven miles ..
Potem staromiejski 'Senator'.
Nawet, nawet, nie powiem ...
Jednym z gości był Artur, murzyn o znanej gębie i polszczyźnie lepszej od mojej, nawijał na obkrągło a podchmielony Maciek rzucał mu co drugie zdanie - "Nie ścieeemniaj .."
Dawno nie oglądani a mili sercu krewni i przyjaciele Królika ..
Wszystko tip-top.
Brzuch mam wzdęty jak tam-tam.
Wróciłem spacerkiem aż do pl. Trzech Krzyży, Trakt Królewski rozkopany od Zygmunta po Kopernika ..
PS
Naprzeciw 'Senatora', po drugiej stronie Szerokiego Dunaju jest Muzeum Szewców, maniutkie, zasuszona pani opowiada baaaardzo smacznie o legwanach, ciżemkach, renowej skórze, pieskach, kopytach i dratwie ...
:) no to niech im bedzie jak przed slubiem po tym slubie,znaczy sie tak samo dobrze i miłośnie;)
OdpowiedzUsuńale z fasonem ten slub,takim autkiem !no no
autko żywcem wyjęte z "MASKI " ;> :))
OdpowiedzUsuńNIE WYOPBRAŻAM SOBIE ciebie majorze w tych ciuchach.
No powiedz że chociaż MIAŁEŚ DWIE RÓŻNE SKAPRETKI ?!? no powiedz? :)
na bank mial gacie w ciapki albo jakies czerwone;) bo fakt taki odpier..khm,to on mi nie pasi też;)
OdpowiedzUsuńmuszę was rozczarować
OdpowiedzUsuńmoi chłopcy, dla kontrastu pewnie, są skrajnie konserwatywni ..
myślę, że byliby zawstydzeni gdybym ubrał się jak mi dusza gra
jedyne extrawaganckie akcenty na które sobie pozwoliłem to zawinięte nogawki dżinów i indiański pazur z grizzliego na szyi zamiast krawata
mikrzutko jak na mnie musze przyznać ale czego sie nie robi dla dzieci ..
:)
Maska, Maska!
OdpowiedzUsuńZ ust mię to wyjęłaś!!