3. karabin Henry'ego




Broń opatentowana przez Benjamina T. Henry'ego w 1860 roku. Był to szesnastostrzałowy karabin z rurowym magazynkiem pod lufą. Wyrzucenie pustej łuski, załadowanie nowego naboju do komory i odciągnięcie kurka odbywało sie podczas jednego ruchu dźwigni połączonej z kabłąkiem spustowym. Szybkostrzelność teoretyczna wynosiła 30 strzałów na minutę, co w owym czasie było ogromnym osiągnięciem. Broń znalazła wielu prywatnych nabywców, a w czasie wojny secesyjnej była kupowana przez oddziały stanowe i ochotnicze. W 1863 roku, mimo początkowej niezbyt pochlebnej opinii o nowej konstrukcji, wojsko zakupiło około 1800 karabinów
Mimo nowatorskich rozwiązań broń miała jednak wiele wad. Do tych najważniejszych należy zaliczyć delikatny magazynek z nie osłonietej cienkiej blachy, skomplikowany i podatny na uszkodzenia mechanizm, dużą różnicę wyważenia po wystrzeleniu części amunicji, wadliwie umieszczony wskaźnik ładowania. W 1865 roku zaprzestano produkcji, lecz konstrukcja dała początek słynnemu Winchesterowi.
Źródło:
Jarosław Racięski, Edward Kabiesz - Encyklopedia Dzikiego Zachodu, Katowice 1996, Videograf II
Jaki piękny dekor!!! (czy jak kto woli design)
Każdy kto czytał Karola May'a (a ja zaczytywałem się do upojenia) zna osławiony sztucer Henry'ego Old Shatterhand'a, magiczną broń, która swą wielostrzałowością porażała Indian znających tylko jednostrzałowe kapiszonówki. Myslę, że przy tej lekturze zakiełkowała moja fascynacja XIX-wieczną bronią strzelecką.
Jeszcze był Oliver Winchester (pierdolony producent męskich koszul), gościu który nie wniósł żadnej myśli techniczej, tylko poprzez wykupowanie firm i patentów, wykorzystywanie konstruktorów (między innymi właśnie Mr B. Tylera Henry'ego) doszedł do najbardziej rozpoznawalnej amerykańskiej firmy produkującej broń długą - fuj!
Kroków milowych tu nie ma ale zwróćcie uwagę na dźwignię przeładowującą, dłuższą bo poza kabłąk, trzy ostatnie palce napędzają mechanizm, wskazujący wolny na spust - wszystko to dawało zajebisty wzrost najbardziej pożądanego parametru broni - szybkostrzelności.
No i 16 nabojów kalibru 44 też nie w kij dmuchał.
Old Shatterhand musiał dostać od Henry'ego absolutną nowość przypomnijmy parę dat:
1861 indianin Benito Juarez zostaje prezydentem Meksyku
1862 bitwa pod Pueblą
1863 Juarez wieje na pustynię
1867 rozstrzelanie cesarza Maksymiliana (ach biedny Habsburg, arcyciekawa postać!) i reelekcja Juareza.
Amen.

Komentarze

  1. a cztałam i ja, pamiętam doskonale,Winetu umilał mi chorowanie na ospę,pamiętam jak dziś, lezałam sobie w piernatach,obok okna,na parapecie lezala ksiazka i jak mi spadała gorączka to podczytywałam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. te karabinki chude takie,to i pewnie lżejsze niz te co wczesniej pokazywałeś

    OdpowiedzUsuń
  3. amerykańskie karabinki z tych czasów to zabaweczki
    przyzwyczajeni jesteśmy do europejskich ciężkich długolufych karabinów z końca wieku Mosina czy Mausera
    Napewno gdzieś się natkniesz na klasycznego 'winchestera' z 20-calową lufą, w MWP jest 'Golden Boy', no pusty śmiech bierze w pierwszej chwili ale jak sobie przypomnimy masakrę kawalerii w wojnie krymskiej dokonanej właśnie 'winchesterami' to uśmiech zamiera ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne, lecz szkoda że ten dwudziestopięcio strzałowy sztucer nie istniał naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
  5. May pisal o siedemnastostrzalowce. Pamietam ,bo czytalem Winnetou wiele razy. Nigdy jednak nie myslalem ,ze sztucer Henry'ego naprawde istnial.Ale teraz - w tym momencie - ogladam film Arizona z Jean Arthur i mlodziudkim Williamem Holdenem z 1940-go roku i nie moge uszom uwierzyc , gdy Phoebe daje narzeczonemu 16 - stostrzalowy sztucer...

    OdpowiedzUsuń
  6. Oglądałem w 1973 r,jako 14-sto letni chłopak,western Winchester 73,to znaczy sto lat pożniej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Miło, że ktoś zadał sobie nieco trudu i zamieścił nieco informacji na temat pierwowzoru najsłynniejszej strzelby Dzikiego Zachodu.Po co jednak zamieścił również wulgaryzmy> Bez tego ani rusz?
    A ustosunkowując się do komentarzy, przypominam, że Karol May pisał o sztucerze Henry'ego na 25 strzałów. Siedząc w więzieniu pewnie gdzieś usłyszał o takiej broni i dorobił do tego historię.Tak czy siak, szkoda, że takiego karabinu nie sposób znaleźć w żadnym muzeum w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
  8. j...c producentow koszul meskich

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam!
    Tez jestem wychowany na Winetou,fajnie ze ktos opisal slynny sztucer ale o ile pamietam opisy mial on bebenkowy magazynek !!?? Znaczy w kazdej ksiazce sa roznice w dzialaniu tej broni - byc moze wina tlumaczenia . Niemniej jednak tak jak autor jestem za ze slynny wincester to podroba taka sama jak Kalasznikow !!!
    Kradziony pomysl i projekt !!!
    ( ruscy skopiowali i tylko odchudzili niemiecka konstrukcje)
    Ten karabin na zdjeciu jest zbyt ozdobny jak na orginal Henrego !!
    pozdrawiam Czaman67

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty