Divide et impera

Czyli popłuczyny po siatkarskim dwumeczu w Warnie w ramach eliminacji grupowych Ligi Światowej Bułgaria-Polska 0:2
Jednak im włomotaliśmy, a wielkie obawy miałem.
Bądź co bądź to starcie dwóch medalistów ostatnich Mistrzostw Świata.
Były to ostatnie spotkania w 6-meczowej morderczej, kilkutygodniowej serii przez 3 kontynenty.
Polska, Chiny, Argentyna, Bułgaria - kilkadziesiąt tysięcy kilometrów w jednym skoku, podziwiam ich szczerze.
Ich libero (Sałparow?) i nasz rozgrywający Zagumny - absolutny światowy top, powiedziałbym nawet że bez konkurencji.
Najsympatyczniejsi:
* kapitan Plamen Konstantinow (Gazprom Surgutstkij Rajon, do niedawna Jastrzębski Węgiel) mimo żeśmy go okrutnie stłamsili serwisem i blokiem trzymał fason do końca
* nasz środkowy Kadziewicz, mało grał ale jak!
Knajacka publika w Warnie wygwizdująca naszych przy prezentacji i każdym serwisie, jeszcze troszke do Europy brakuje.
Komentator powiedział - " .. trener Stojew dzieli i rządzi w drużynie .."
Może dlatego wygraliśmy? :)))
Przypomniało mi to moją prywatną wojnę sprzed 10 czy 15 lat z zespołem "Przeglądu Sportowego".
Otóż w każdym numerze było wtedy 4-5 fragmentów typu "na boisku (lodowisku, peletonie, ringu) dzielił i rządził Iksiński .." użyte w znaczeniu że Iksiński był najlepszy, liderował, prowadził do zwycięstwa, przewodził, był najskuteczniejszy itp.
Jakaś mania czy epidemia, kurde? W jednej klasie wszyscy byli czy co?
Wycinałem pracowicie te cytaty, naklejałem na pocztówkę, pisałem wielkimi, kolorowymi literami tytuł "DIVIDE ET IMPERA" i wysyłałem do redakcji "Przeglądu Sportowego". Dzień w dzień przez jakieś trzy tygodnie. Pomogło o dziwo.
:)
PS
Onegdaj na kolacji w "Quatro" bawiła się przy stoliku obok ekipa PS - chamstwo, wulgarność i burastwo skrajne. Ale to dawno było ...

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty