Basen

Umówiłem się z PAN-em na basenie na Kabatach.
Wskakuję na Herę, uuuuuu - cóś się chmurzy ..
Pod kościołem jak nie luuunie, pioruny skaczą jak źrebaki po łące, ściana wody ..
Po kwadransie jestem na miejscu mokry do majtek, słonko wychodzi niby nigdy nic śmiejąc mi się ironicznie prosto w twarz.
Czekam, czekam - nie ma PAN-a, znów się spóźnią niedojdy.
Dzwoni komórka - "jesteśmy, kiedy będziesz dziadku???"
Osz w pysk!! Okazało się, że na pieprzonych lanserskich Kabatach są co najmniej 3 baseny, ja czekam na Wilczym Dole a oni na Wąwozowej.
Słona woda, basen 20x9, brodzik z kurtyną wodną, dżakuzi, sucha sauna, mokra sauna, solarium, poza nami ze 3 osoby, 25 PLN/80 min (w abonamencie po 15 zeta za 4 wizyty na miesiąc).
Adaś nic a nic nie boi się wody, trenował ostatnio w Morzu Czerwonym to i nie dziwota, macha wszystkimi kopytkami i śmieje się jak szalony, leżąc na brzuchu wygina się w U, jak poleci pod wodę albo go falka zaleje to tylko trzęsie łebkiem - normalnie rasowy Wassermann!!
Sauna, kubeł zimnej wody na łeb i znów do basenu, holuję Adasia płynąc na plecach, ustawiam go raz na wznak, raz na brzuszku, raz boczkiem, ząbki (hehe raptem 5 :) zaczynają latać - myk do cieplutkiego dżakuzi na masaż nereczek ufffff ..
Potem naleśnikarnia i inne atrakcje.
Zajebioza! :))))))))))

Komentarze

Popularne posty