Pracowity i owocny weekend


SOBOTA:
* plenerowe fotografie ofiar stanu wojennego na pl. Zamkowym
* wystawa fotograficzna w Bibliotece Rolniczej koło św. Anny - zdjęcia z lat 20-tych i 30-tych z podkrakowskich wsi gdzie po wojnie powstała Nowa Huta, absolutna rewela ...
* lancz w barze "Uniwersyteckim" (zwanym przez Andiego "Pod Karaluchem"), za niecałe PLN9 nażarłem sie jak świnia (szczawiowa z jajkiem, fasolka z ciabatą, ryż ze śmietaną i jabłkami oraz kefir)
nb. w "menu in english" leniwe nazywają sie "pies called leniwe", haha, zaproponowałem "dog zwany lazy" - na jedno wychodzi :)
* Muzeum Karykatury na Koziej - cud miód i orzeszki, śmialiśmy się często-gęsto, czasem przez łzy ...
NIEDZIELA:
* zwiad w temacie tajemniczej zabytkowej budowli za gmachem YMCA (pamiętacie "imkę", pamiętacie? Rozgłośnia Harcerska, teatr "Buffo" i basen a teraz "Montownia" czy jakoś tak), otóż stoi odremontowana i mieści rezydencje irlandzkiej ambasady, adres pl. Trzech Krzyży 4/6, a trzydzieści lat temu stała w ruinie i palilim tam maryche z przypadkowymi ludkami ...
* wizyta u p. Nałęcza właściciela budy z "biżuterią" na pl. Zamkowym, zleciłem mu wklejenie turkmenitu i bursztynka w damasceński krzyż i uwisiorkowanie korala na kozim rzemyku, Andyś powierzył mu swój krzemień pasiasty (polecam gostka!)
* mimo siąpiącego deszczu wijący się dziki tłum u wylotu Świętojańskiej, policja, kamery telewizyjna, rewolucyjny szum, dyskutujące zażarcie grupki, moher vs wykształciuchy, do katedry przez gęstwę nie dobiliśmy się - okazałosie że świeżuchny ubecki arcybiskup właśnie zrezygnował ....
* kawusia pod szarlotke w kultowej "Poziomce" na Miodowej
* Muzeum Archeolo w Arsenale za "Grubą Kaśką" - baaaardzo ciekawe ale uchodzilim nóżki do cna, znaczy po pachi ...
* żarełko klasycznie z Jolką w "Marhabie" przy GUS-ie - pivečko & sáček nacpaný!

Komentarze

  1. :)łikend udany znaczy sie:) a u mnie codziennie od rana po pózny wieczor remont,remont,remont..

    OdpowiedzUsuń
  2. dobrze, remontuj, remontuj!
    miej w uwadze jakiś kącik gościnny bo wiosna latoś tuż, tuż ...
    a ja Sapka trzeciego czytam znaczy "Światłość wiekuistą" i mi tęsknica wielka ku Kotlinie rośnie ..

    OdpowiedzUsuń
  3. Karaluchem a nie pod karaluchem :)))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty