Na obrzeżach sex-afery

Troszkę familiarnie bo nie chcę się nawinąć w temacie molestu.
Otóż przerażającym jest fakt, że NIKT z dziennikarzy, komentatorów i polityków nie zająknął się nawet na temat wynurzeń niejakiego Marcina S. (ex z tomaszowskiej Samoobrony, znajomego Anety K.), który wprost stwierdził uporczywie, głośno i dobitnie, że łódzka bodajże czy tomaszowska prokuratura chodzi na pasku lokalnych samorządowców i umarza lub rozwleka w nieskończoność sprawy przeciwko nim.
Nic, jak kamień w wode ..
To jest dopiero kurestwo!

Komentarze

Popularne posty