Dzieci


"Rosjanie wpadli też na pomysł jak wypędzić Afgańczyków ze wsi do miast lub obozów uchodźców. Wymarłe wsie przestałyby partyzantów chronić, żywić i dostarczać rekrutów. Nie mogąc jednak w żaden sposób zmusić afgańskich wieśniaków do porzucenia domostw postanowili zaatakować dzieci. Zrzucane ze śmigłowców i samolotów miny, wykonane na podobieństwo zabawek, przysmaków i innych kuszących przedmiotów o dziwnych, intrygujących kształtach, zwabiały dzieciaki w zabójcze pułapki. Ta metoda okazała się wyjątkowo skuteczna. Żaden ojciec, choćby najbardziej nieustraszony i najwytrwalszy, nie potrafi znieść lęku o dzieci a tym bardziej ich cierpienia. Bezradni i zrozpaczeni zabierali swój dobytek i uciekali jak najdalej od minowych pól i patrolujących niebo śmigłowców"

/Wojtek Jagielski "Modlitwa o deszcz"/

Ciekawym czy w historii konfliktów zbrojnych kiedykolwiak zanotowano coś podobnego? Ja się nie spotkałem ...

Komentarze

  1. okrutne
    okrutne
    okrutne
    barbarzyństwo
    no ja nie mogę o takich rzeczach czytać, bo to strach mieć własne dzieci!
    jakim ktoś musi być gnojem, żeby wpaść na taki pomysł

    OdpowiedzUsuń
  2. cholera normalnie mnie zemdliło

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdzieś to już czytałem. Ale jakby niemcy czy amerykanie a może talibowie. A tak na marginesie w podręcznikach przysposobienia wojskowego ten sposób zakładania min był prezentowany. Oczywiście jako zagrożenie ale jeśli ktoś chciał coś takiego założyć to mógł z informacji skorzystać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie takiego zakładania min nie uczyli.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pewnie ty już do tego natowskiego PO chodził.

    OdpowiedzUsuń
  6. W woju, nie na jakimś tam po...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty