Englishman in Warsaw

"Orange, złodzieje - oddajcie Ideę" takie hasło powitało nas na Wyścigach, dziiikie tłumy i zero możliwości godnego obejrzo-wysłuchania koncertu, debilnie ustawiona estrada, debilnie ustawione telebimy, debilnie bo prosto w oczy ustawione reflektory, nagłośnienie byle jakie, no same minusy.
sting Odeszliśmy hen pod parkan na tor, tam można było spokojnie posłuchać.
1/3 wysłuchana na żywo, 1/3 stracona w drodze do dom (pieszkom bo burdel był nie z tej ziemi), 1/3 wysłuchana we w televizorku (nawet ładnie to wyglądało z góry).
My to my, ale jak się musieli wkurwiać przyjezdni z takiego nie przymierzając Rzeszowa czy Szczecina?
/foto by gazeta.pl/

Komentarze

  1. nooooo,a ja to zasnęłąm snem mocnym i bzdurnym i nawet nie oglądałam w tv o zgrozo!

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja se przez okno trochę posłuchałem (wizja z telewizorni - wypatrywałem was, ale nie widziałem). A chwalili się tymi ustawieniami dźwięku...

    Samaochodami wszystko cholera zastawili, przejść nie można było...

    OdpowiedzUsuń
  3. no tak, to wszystko jakieś stuknięte

    OdpowiedzUsuń
  4. Ej no Chip, nie czujesz sarkazmu?

    OdpowiedzUsuń
  5. tyle że połowa tych samochodów miała na niebieskim coś jakby "POLICJA" napisane, to napewno przejaw tęsknoty za starym "THE POLICE" !!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Koło mnie daawno żadnego policaja nie widziałem! Czasem jakiś zabłąkany strażnik miejski a i to przelotem :(

    OdpowiedzUsuń
  7. bo zakaz mają manifestowania się w kwartałach uczelnianych!
    po cywilnemu chodzą, z przyczajki znaczy sie, no ..
    :)

    OdpowiedzUsuń
  8. E, jest jakieś porozumienie w sprawie gonienia prochów...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty