tekścik piekny trzeba przyznać...
Ale osso chodzi, adolfika się czytało po koncercie, co nie? ;)
ano jakoś tak wyszłoczytałem to "dzieło" mocno onegdaj temu nazad i nie poruszyło mnie w żadnym stopniuteraz natomiast uważam, że powtórna lektura nie była czasem straconym ...
jak ty dobrnąłeś do końca?
nie bede tego dalej czytac :) on chyba lubi muzyczne poranki z muzyką barokową przy bułce
a jednak - gigantyczne serwery, ja pierdole, ależ postawił na oryginalną prowokację
tekścik piekny trzeba przyznać...
OdpowiedzUsuńAle osso chodzi, adolfika się czytało po koncercie, co nie? ;)
OdpowiedzUsuńano jakoś tak wyszło
OdpowiedzUsuńczytałem to "dzieło" mocno onegdaj temu nazad i nie poruszyło mnie w żadnym stopniu
teraz natomiast uważam, że powtórna lektura nie była czasem straconym ...
jak ty dobrnąłeś do końca?
OdpowiedzUsuńnie bede tego dalej czytac :) on chyba lubi muzyczne poranki z muzyką barokową przy bułce
OdpowiedzUsuńa jednak - gigantyczne serwery, ja pierdole, ależ postawił na oryginalną prowokację
OdpowiedzUsuń