Szamil, King Crimson & Manson

1. powstanie Szamila - Chirac i Schroeder pieprzone palanty bez krzty wyobrażni ...
2. na zamku karmazynowego króla - dawno, dawno temu pani od angielskiego zgodzila sie zaliczyć mi cały rok lektoratu na PW jak jej przetłumacze ze słuchu ten kawałek, mając za oręż lichutką licealną angielszczyzne zrobiłem tylko 3 błędy, nno no ..., siedziałem ze słuchawami na uszach z tydzień ale za to znam kurde na pamięć do dziś! :-)
3. Manson - patrzcie no ludzie jak ten czas leci!, a Frytka skubana zawsze wypłynie gdzieś z pomroku dziejów ...

Komentarze

  1. rzekłabym muzyka z najwyzszej półki,przecudnej urody.....i choć nastepne ,,crimsonki" były równie urokliwe,ta wyjatkowo trafiająca w duszę....

    OdpowiedzUsuń
  2. andy oftopicznie5 września 2004 00:50

    Weź no zmień tę panią "sprzątającą" bo się skupić nie mogę...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten kolczasty fajny (łapy, tak jak przy poprzednim zdjęciu, trzymam przy sobie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. No bo dałeś melanż i Karmazynowy król bił mnie po uszach i gęba Mansona ze swastyką na czole wychynęła skdesiś

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty