Spalanie

No więc w niedziele postanowiliśmy spalić kalorie z piątku i soboty, wystartowaliśmy w dwa czarne rowery - Śmigant New Model & Tramwaj-Reaktywacja.
Niewiadomo jak i kiedy znaleźliśmy sie za starą papiernią w Jeziornej - pola, las, wiocha, błoto, Konstancin-City, kaczuszki-maluszki, ogród botaniczny i już po zmroku las kabacki straszliwy i zimno aż para z ust ...
Drgające mięśnie, zabłocone ciuchy, bolące tyłki i krzyże.
Późno w noc w ramach odzyskiwania straconych kalorii 2 olbrzymie imieninowe pizze z Pizzy-Time (owoce morza i hot mexicana z extra bekonem zalana sosem jogurtowo-czosnkowym) pod belfasta z puchy.
I zwała w niemocy ciał utrudzonych ...
BIG BIG THX

Komentarze

  1. jak Ci się kiedys rower popsuje, to wbijaj do mnie. Ojciec ma bzika na punkcie rowerów - naprawi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. w dobre rece przyjme miękkie szerokie siodełko...

    i nowe nogi....

    o!

    OdpowiedzUsuń
  3. dupka moja jako tako ale nogi waciane som ...

    OdpowiedzUsuń
  4. ty myślisz że ja na popsutym rowerze kilkaset kilosów pod góre dojade, dżiiiza ....
    chyba że mnie nawali pod Nirvanką :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. o takowym miękkim,amortyzowanym i szerokim siodle moja dupka po wczorajszych wojażach na rowerku też marzy:>>>>

    OdpowiedzUsuń
  6. zaryzykowałbym nawet - "pupeńka"
    ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cuva, rozkosze stołu i siodła...

    OdpowiedzUsuń
  8. w Nirvance wszystko możliwe! Ostatnio brudzia z barmanem pilam. A frytki robią tam najlepsze!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty