'Baszta'
piwne rande-vous z pewną wspaniałą KOZĄ
urokliwa uroda, dynamika słów, cierpliwa lecz nie dająca się zdominować ...
było booomba !!
:) thx
niedzielny, pogodny wieczór, dochodzi 23-cia, w B40 puusto, ani żywej duszy, tylko nas dwoje i łysy barman w skórze snuje sie za barem, (to jakby było Nas Troje - to powinno mi dać do myślenia), piwo z siura za 5 zeta, cienka Warka, z puszkowego tylko Lech i Dębowe (8 zeta!!!) a i to wszystkiego dwie puszki, walimy browarek, gadamy, jaramy, muzyczka łoi ...
wchodzą nowi, troje ich (sic!) - drobna panienka i dwóch gostków, włoski nie za bardzo, jeden na biało w adidaskach (wybacz chłopie jeśli to były najki), drugi zabyłem, po chwili barman włącza dyskotekowe światła, wirujący, psychodeliczny, barwny krąg i zaczynają się balety!!
wreszcie rozgrzana panna zruca sweterek, bluzkę wiąże na piersiach w staniczek, wije się jak wąż co kawałek zmieniając partnerów, coś jakby Boney M. dolata mych zdziwionych uszów, gapię się jak zahipnotyzowany, panna uśmiecha się zalotnie, wirujący sex, sunday night fever ...
wychodzimy na ławy outdoor ...
powrót mostem w trzeźwiącym wietrze znad Wisły ...
urokliwa uroda, dynamika słów, cierpliwa lecz nie dająca się zdominować ...
było booomba !!
:) thx
niedzielny, pogodny wieczór, dochodzi 23-cia, w B40 puusto, ani żywej duszy, tylko nas dwoje i łysy barman w skórze snuje sie za barem, (to jakby było Nas Troje - to powinno mi dać do myślenia), piwo z siura za 5 zeta, cienka Warka, z puszkowego tylko Lech i Dębowe (8 zeta!!!) a i to wszystkiego dwie puszki, walimy browarek, gadamy, jaramy, muzyczka łoi ...
wchodzą nowi, troje ich (sic!) - drobna panienka i dwóch gostków, włoski nie za bardzo, jeden na biało w adidaskach (wybacz chłopie jeśli to były najki), drugi zabyłem, po chwili barman włącza dyskotekowe światła, wirujący, psychodeliczny, barwny krąg i zaczynają się balety!!
wreszcie rozgrzana panna zruca sweterek, bluzkę wiąże na piersiach w staniczek, wije się jak wąż co kawałek zmieniając partnerów, coś jakby Boney M. dolata mych zdziwionych uszów, gapię się jak zahipnotyzowany, panna uśmiecha się zalotnie, wirujący sex, sunday night fever ...
wychodzimy na ławy outdoor ...
powrót mostem w trzeźwiącym wietrze znad Wisły ...
a co, o wieczorze myśli K0ZA?
OdpowiedzUsuńkliknij na KOZĘ to sie dowiesz
OdpowiedzUsuń:)
kliknęłam :)
OdpowiedzUsuńkoza zajęta przeżuwaniem kontem pluje ;-P
OdpowiedzUsuńDirty dancing wzbudziło mój szalony entuzjazm i salwy śmiechu (chociaż z uwagi na to,że byłam jedyną samicą -oprócz wirującej - mogłam obawiać się szturmu i oczami wyobraźni już widziałam, co bym zrobiła...).
Warsaw by night jak najbardziej, zawsze i wszędzie, chociaż niepocieszonam, że wróciłam bez Kubusia Puchatka.
:-)
rispekt
ha ha
OdpowiedzUsuńa jednak wole nick gruzja, niz kozaaaaa (jak KaZaA? ;))
Ech, wspominam kozę, która pożarła była na pewnej łączce wujowi (już śp., wuj, koza pewnie tym bardziej) pytania do matury... Mądra bestyja...
OdpowiedzUsuńa ja mile wspominam kozy z Zamościa
OdpowiedzUsuńposzedłem zwiedzić Muzeum Wojskowe
ale było zamknięte
ale zsa to w krzakach za muzeum znalazłem babcię
pasła kozy
cztery
śmierdziały jakby się stado małp parzyło!
wyczochrałem je dokumentnie
kozy mają prostokątne źrenice więc diaboliczny wzrok
najlepszy był kozioł
patrzył najpierw podejrzliwie
ale potem podał rogaty łeb na pieszczoty
trochę się bałem że tryknie
babcia opowiadała cuda-niewidy
jak pojechała do Jugoli po te kozy
była sraszliwie obdarta
w dżinsie sprzed wieków
brudna do bólu
i trochę nawiedzona
rodzinka znalazła mnie po 2 godz
a samochód pachniał kozami jeszcze na drugi dzień
to po mnie
a nad Białe raptem 100 km
hi hi
Czy z tym zapachem, to była jakaś ŻALUZJA? :-)
OdpowiedzUsuńchciaż w s umie nikt mnie nie wyczochrał :-))))
A wszystko przez to, że kolega z pracy palnął,że Gruzini żyją (współ?) w wysokiem Kaukazie w jaskiniach z kozami...
żadnych żaluzji w tak poważnych tematach, a kysz!
OdpowiedzUsuńa do czochrania jeszcze dojdziemy, spoko ...
;-)
Takich trzech jak nas dwóch nie znajdziesz ani jednego :-)
OdpowiedzUsuńNajlepiej się czochrać o płot :-)
OdpowiedzUsuńczochranie o płot jest .... takie sobie
OdpowiedzUsuń