Thai English


Tajowie mówiąc po angielsku połykają końcówki a R wymawiają jak L, RICE brzmi jak LIE co bywa przyczyną śmiesznych nieporozumień.

Trawestując nasze 1500:

Czy sie kuca czy sie leży miska ryżu sie należy.


Albo limerycznie:

W Bangkoku raz, głodny Mariuszek,
wskazując swój wklęsły brzuszek,
błagał Tajów o ryżu miseczkę,
oni w mig dostarczyli karteczkę:
NIC NIE DAMY BO JESTEŚ KŁAMCZUSZEK!

510 - five ten
50 - fifty
15 - fifteen
wszystko to w ustach Taja brzmi IDENTYCZNIE co miewa nieliche znaczenie jak przychodzi do płacenia a jedzenie już pożarte lub kurs zakończony.

Tajowie uwielbiają swojego króla. Nasza piękna gospodyni w 'Nature view' na małym Ko Chang przyniesła nam onegdaj do obiadu kolorowy album ze zdjęciami króla i wywiazała sie rozmowa:
- ile lat ma wasz król?
- 84, a Polacy mają króla?
- nasz ostatni król umarł 200 lat temu, teraz mamy prezydenta ale nie kochamy go jak wy króla, a jak wasz król ma na imie?
- Król
- ??????, daliście swemu królowi na imię Król???
(dobrze że w tym momencie nie wymskło mi sie, a już na końcu języka miałem, że słoń Stasia i Nel też miał na imie King :)
- Noooo, not King, Kim!
- Uffffffff :))))

Poza tym Tajowie nawet jak cię ni w ząb nie rozumieją to nie powiedzą o tym, nie poproszą o powtórzenia tylko pewnie walą: YES!, albo: OK, albo NO MADAM, pierwsze co im przyjdzie do głowy, tyż bywa potem śmisznie, ja po jakimś tygodniu już z grubsza poznawałem po oczach czy kuma toto czy wrecz przeciwnie :)

PS
tajskie lub syjamskie są:
bliźnięta, bojowniki, glonojady, boks, dziwki, koty, żarcie, masaż ...

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty