Moje pokolenie /by Ona/

Moje pokolenie. Pokolenie dresów i skejtów. Muzyki hip-hop, disko i techno. Pokolenie pieniądza, telefonów komórkowych, złotych łańcuchów, żelu na włosach.
Faceci z mojego pokolenia.
1. Byczaste drechy z tłustym karczychem, łysą czachą, podróbką roleksa na jednym ręku i sześciokilowym kajdanem na drugim, beemką lub jakimś innym drogim wózkiem no i oczywiście najnowszym i najdroższym modelem komóry. Należą do tzw. Mafii, kasa na to wszystko płynie z poważnych kradzieży i innych przekrętów.
2. Mniej byczaści, ale również łysi, w nieco tańszym dresie najczęściej bez samochodu a jeżeli już to króluje tu polonez, komórka obowiązkowa ale już nie najdroższa a ta która ma najwięcej bajerów i jest aktualnie w promocji, łańcuch a raczej łańcuszek pozłacany lub srebrzony. Drobne kradzieże takie jak skrojenie małolatowi, roweru czy discmana.
3. Wysportowani, ale nie byczaści, obcisłe, starannie wyprasowane podkoszulki, spodenki w kancik, skórzany pasek, lakierki najlepiej z dużą błyszczącą klamrą, żel na włosach, fura i komóra. Kasa od bogatych rodziców.
4. Kolesie na deskach, w niskopodłogowych spodniach, żyjący od imprezy do imprezy, ciągle na haju. Do tej pory nie wiem, ale to tez drobne kradzieże, wyprzedawanie domowych skarbów i od rodziców.
Dziewczyny z mojego pokolenia:
1. Lalunie w różowych bluzeczkach, tlenione blondynki, makijaż jak u lalki barbie.
2. Małolaty w dresach lub ubrane jw. puszczające się z każdym po pijaku na imprezie lub w krzakach obok ławki na której stale przesiadują wraz z chłopcami z kat.2
3. Panienki z natapirowanymi włosami w ortalionowych spodniach biodrówkach i w butach na podeszwie grubszej niż Encyklopedia Powszechna PWN.
4. Coś jakby z kat.1 ale nieco starsze, lepiej ubrane (chodzi o firmę a nie o gust), to są panienki facetów z mafii.
Są jeszcze tacy ludzie jak ja, spotyka się ich u obu płci. Są to ludzie których nie rajcuje ani kasa, ani samochody. Tacy ludzie odnajdują się w innych subkulturach, które w nieco zmienionych formach przetrwały do dziś. To właśnie punki, metale i wszystkie ich odmiany. Nie twierdze że wszyscy z tej grupy srają na kasę i są autsajderami XXI w. Jasne że nie ale to są wyjątki, a każda reguła jak wiadomo ma wyjątki. Wiele moich koleżanek np. ze szkoły to właśnie lalunie których ulubionym zajęciem jest rozmowa o telefonach, o facetach poznanych na dyskotekach i o tym który z nich ma ile kasy i jaki samochód. Nienawidzę tego. Wkurza mnie że żyję w sąsiedztwie z takimi ludzmi, że spotykam takich ludzi co dzień, że muszę z nimi przebywać w jednym pomieszczeniu, że muszę z nimi rozmawiać, wkurza mnie to. Ale tacy ludzie byli chyba zawsze, może mniej, może trochę inni, ale byli. Jednak nie cierpię ludzi którzy odmierzają wartość człowieka patrząc na to co ma w portfelu lub garażu albo po tym czy ma garaż. To okropne. Tacy ludzie są dla mnie niczym, są łajnem w które czasem się wdepnie na ulicy i jedyne co można wówczas zrobić to zakląć i wypłukać buta w najbliższej kałuży.

Komentarze

  1. generalizowanie... niech twa osoba, będzie twoją ozdobą... a za h/h nie przepadam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. oczywiscie ze generalizowanie... no i co? w sumie to ja sie zgadzam... a temat na rozwiniecie bardzo dobry hehe:)))

    jeszcze bym wymienila pare podgrupek i grupek... jesli chodzi o srodowiska metali i. t.d. to sie to teraz zmienilo... wszystko szpan szpan szpan... prawie wszystko - ja nie wiem jak to bylo kiedys z subkulturami, ale obecnie to nie zaden bunt. I tak jak pokolenia MTV , Hip-Hopu... bunt? no nie wiem...
    Teraz kroluje albo pseudobunt albo skora-fura-i komora. Choc i ja generalizuje... dla mnie obecnie sprzeciw to powiedzenie nie takiemu sztucznie propagowanemu buntowi... na razie tyle

    OdpowiedzUsuń
  3. czy jeśli coś dotyczy aż 90% populacji to jest to jeszcze generalizowanie?

    OdpowiedzUsuń
  4. w sumie upraszczanie - tak to upraszczanie, ale ok bo przecize gangrena i nikt z nas nie walnie tu pracy magisterskiej z pokolenia X - to chyba naturalne, cos jest... bo widac istnieje przyczyna zjawiska, ale ogolnie to sie zgadzam. Zalezy kto jest w jakim srodowisku.
    Ja dziecinstwo spedzialam wsrod drechow. Potem roznie to bylo. Metale tez tam gdzies byli... A teraz moje otoczenie to glownie szkola. I tutaj : lalusie i laleczki, pseudometale, normalni (ech glupia nazwa), luuuzacy, cioty, ciotyciotowate... wymieniac by trzeba sporo. Dziwni ludzie. Ale teraz np. nie mam zadnego kontaktu z drechami i nic juz o nich nie powiem... wspomnienia nie najlepsze, obecnie nie wiem jak jest - troche czasem z opowiesci. Takze subkultury jakos ostatnio sie skomercjalizowaly - przynajmniej z tego co widze. Ale duzo na ten temat nie powiem... Wszystko zalezy od punktu widzenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam pierdla o Latorośl, "co z niego wyrośnie", naprawdę! Jacy fajni Ci starzy tego pokolenia!

    OdpowiedzUsuń
  6. subkultury byly zawsze. teraz sa takie, kiedys byly inne. Alkohol na imprezach, papierosy (teraz narkotyki - kiedys ich po prostu nie bylo). Sex, milostki... to przeciez normalne. Nie dotyczy to aktualnego pokolenia tylko ludzi ogolnie. tak jak mlode lisy ucza sie polowac, jak male zolwie ida do wody probujac swoich sil tak mlodzi ludzie dorastajac ucza sie zycia i poznaja je.
    Chodzi mi o co innego. O emocje i wnetrze. Czy to realia gospodarcze i polityka zmieniaja ludzi? Skad bierze sie schemat (uogolnienie?? jak zauwazyl major... wszystko jest uogolnieniem - inaczej zadna rozmowa nie ma sensu)
    schemat ze nastoletni ludzie chetniej walcza o kase, o pozycje, o seks niz o autentyczne uczucia, zwiazki emocjonalne? Gdzie wyparowala wrazliwosc dana kazdemu czlowiekowi? Gdzie wyparowal idealizm, ktory jest domena nastolatkow? Czy zaczyna byc tak jak na zachodzie? dazenie do maksymalnie najlatwiejszego zycia? bez odpowiedzialnosci, decyzji, konsekwencji? Skad taka tepota w mlodych ludziach, taka plytkosc patrzenia na swiat?

    OdpowiedzUsuń
  7. zajrzyj do shent, "czy jestem egoistką?" z 9 wrze, chiba na temat...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty